Dobry początek....
22 września 2020, 19:24
Witam
Jeśli niewiadomo od czego zacząć to najlepiej zacząć od początku :) Mam nieodpartą pokusę podzielenia się z innymi kobietami swoimi przemyśleniami, doświadczeniem, problemami. W naszym kraju wiele problemów społecznych jest ciągle marginalizowane, bo wstyd, bo co ludzie powiedzą.....Osobiscie uważam, że o problemach trzeba mówić głośno, bo nie jesteśmy w tym wszystkim same!!! Wiele kobiet boryka się z takimi samymi problemami, chciałabym żeby żadna z nas nie czuła się samotna i jeśli moje słowa pokrzepią choć jedno zatroskane serce bedę bardzo szczęśliwa.
O co chodzi w tej mojej idealnej nieidealności?????? Mam 35 lat, jestem wykształconą kobietą z fajną karierą zawodową, niedawno wyszłam za mąż. Wszystko jak książka pisze. Pieniądze są, dom jest, jakieś inwestycje, przyjaciele....no na pozór sielanka, no kurwa patrząc z boku bajka. Jak Ja wogólę śmiem narzekać????? Mimo tego, że normalnie jestem bardzo pozytywną osobą od jakiegoś czasu nie odczuwam szczęścia i trawią mnie wewnętrzne demony, które próbowałam utopić w kieliszku. Próbuję sobie przypomnieć kiedy popełniłam błąd i przestałam się o siebie troszczyć stawiając na pierwszym miejscu ludzi, którzy nie potrafią mnie docenić. Skupiłam się na tym co chcą inni, czego inni odemnie oczekują, zamiast słuchać siebie, zaufać sobię i uszczęśliwiać sama siebie.
Nie wiem kiedy stałam się kobietą, którą być nie chciałam- narzekającą, zgorzkniałą, która zamiast patrzeć na życie z nadzieją widzi w nim tylko lęk.
Dodaj komentarz